Jesienny sezon rozrywkowy organizacja weteranów z Vancouver rozpoczęła niedzielną potańcówką. Po dłuższym zastoju w działalności Polish Veterans Association in BC, nowy zarząd zaproponował intensywną działalność w budynku należącym do ich organizacji.

Frekwencja dopisała wyśmienicie. Klubowa sala wypełniła się członkami organizacji i licznymi sympatykami weteranów.

Do tańca grał zespół muzyczny „Edward Gacek Band”


Pierogi domowej roboty cieszyły się dużym powodzeniem.

Deserów też nie brakowało.

Wojciech Lenartowicz, prezes Polish Veterans Association in BC czynił honory domu i tańczył z weteranką panią Stefanią Stawecką, która od 1954 roku, czyli od początku istnienia organizacji aktywnie uczestniczyła w działalności.

Barmanka miała pełne ręce roboty, bo było zainteresowanie napojami wyskokowymi.

Barowe napoje rozluźniły atmosferę i zaczęły się tańce.

Kółeczka, korowody itp. Bardzo wesoła atmosfera, której ostatnio trochę brakowało w organizacji.

Nogi same rwały się do tańca.

Cała sala śpiewa z nami…

Polski Klub Żeglarski w Vancouver, który od lat na swoje miesięczne zebrania korzysta z gościnnej sali Polish Veterans Association in BC reprezentowała Magda.

Ja też tam byłem „miód i wino piłem”.
Bardzo udana impreza, z której pozostaną miłe wspomnienia.
Tekst i zdjęcia Jerzy Kuśmider