Bogusław (Ben) Nizio urodził się w Warszawie 21 marca 1929 roku.
Żołnierz Szarych Szeregów. Uczestnik Powstania Warszawskiego. Do Kanady emigrował w roku 1951, najpierw do Montrealu a później zamieszkał w West Vancouver. Zmarł 6 czerwca 2020 roku.
Zobacz na filmie jego wspomnienia z walk podczas Powstania Warszawskiego 1944 roku (5:50 minuta filmu):
Poczytaj też o innych członkach PVA, którzy od nas odeszli:
Stefania Stawecka, moja mama urodziła się w Jastrzębicy na Wołyniu w 1929 roku. Jak tylko rodzinie się życie trochę polepszyło to wybuchła druga wojna światowa. W lutym 1940 roku na rozkaz Józefa Stalina deportowano ponad 10 tysięcy rodaków ze wschodnich rubieży Polski na Syberię, w tym mamy rodzinę. Dwa lata później dzięki generałowi Sikorskiemu otrzymali tak zwaną amnestię, więc zaczęła się ich emigracja do wolności: pieszo, wodą na tratwach, pociągami i barkami. W Uzbekistanie doszła do nich wiadomość, że generał Anders tworzy armię w Buzułuku i w Guzarach. Mamy ojciec, brat i stryj wstąpili do wojska, a mama z siostrą i matką zostały przetransportowane do Teheranu, gdzie zmarła jej siostra. Stamtąd do Indii i dalej do Afryki. Tam mama miała szczęście dostać się do Digglefold, gdzie Generał Zarzycki założył gimnazjum. Tam była 5 lat, a potem z babcią, wtedy wdową, pojechały do Anglii, aby się połączyć z bratem i stryjem. Tam mama poznała swojego przyszłego męża Józefa Staweckiego. Po wyjściu za mąż mama wstąpiła do SPK w Anglii.
Po trzech latach pobytu w Anglii w 1952 roku rodzice z moją babcią emigrowali do Kanady. Od pierwszych dni pobytu w Vancouver należeli do parafii św. Kazimierza i byli członkami naszej organizacji weterańskiej. Byli też aktywnie zaangażowani w pracę społeczną przy kościele, u weteranów, w polskiej szkole i w Kongresie. Rodzice działali razem, organizowali podwieczorki, akademie itp. Mama uczyła też dzieci tańców ludowych. Rodzice wspierali remont domu weteranów i czynnie uczestniczyli w pracach fizycznych, budowlanych i adaptacyjnych tego budynku. Popierali oni również inne polonijne organizacje i ich cele. Rodzice mieli swoje własne zdanie i dzielnie bronili osoby niesłusznie oskarżane, a było takich sytuacji dużo. Rodzice byli wielkimi patriotami i sprawy polskie były im bardzo bliskie. Mama była pozytywnym człowiekiem, miała dobre serce i chętnie ludziom pomogła. Rodzice często odwiedzali chorych i pomagali nowym imigrantom. Mama bardzo lubiła towarzystwo i często gościła przyjaciół i znajomych w swoim domu. W ostatnich latach swojego życia mama miała funkcję wiceprezesa polskich weteranów. Była do końca czynnym i aktywnym członkiem naszej organizacji.
Urodzony: 19 listopada 1925 Kołomyja, Małopolska Wschodnia
Zmobilizowany: SUMY, Ukraina/ZSSR, Jednostka Wojskowa pp. 2453= Samodzielny P/Panc. Batalion Miotaczy Ognia, 1-sza Armia Wojska Polskiego gen. Zygmunt Berling
Dowódcy: Batalionu- mjr Titow – Rosjanin; 1 Kompanii – por. Edward Kuzniecow – Rosjanin (polscy oficerowie wymordowani w Katyniu / Ostaszkowie)
Wyjazd na front: Lipiec 1944 Sumy-Kijów-Kiwerce na Wołyniu – koleją. Kiwerce-Chełm-Lublin – pieszo
W Lublinie Mieczysław ogląda obóz w Majdanku i pada rozkaz „Na Warszawę”
Walki o przyczółek Warecko-Magnuszewski przez 3 tygodnie, płytkie rowy, woda.
Walki o Stare Brudno – Pelcowizne. Mieczyslaw doznaje kontuzji głowy od działa rakietowego Nebelwerfer
Wybucha Powstanie Warszawskie. 1 Armia WP otrzymuje rozkaz pozostania za Wisłą, a żołnierze, którzy płyną wpław ratować Warszawę, dostają strzał w plecy od rosyjskich snajperów. Gen. Berling zostaje aresztowany/odesłany do Moskwy za pomoc Warszawie.
Po upadku Powstania batalion walczy pod Jabłonną na wale Wiślanym.
17 stycznia 1945 r. rusza ofensywa zimowa, przejście Wisły po lodzie do kompletnie zniszczonej Warszawy. Ludność pyta, dlaczego nie przyszli z pomocą?
Marsz na Bydgoszcz, walki z Niemcami, których po wzięciu do niewoli Rosjanie przejmują i rabują z osobistych rzeczy.
Duże walki w miejscowości Żabno, a potem droga na Kołobrzeg. Walki o każdy dom i każdą ulicę, duże straty w ludziach, aż do kapitulacji Kołobrzegu 17 marca 1945 r.
Walki o Kamień Pomorski. Niemieckie radio mówi polskim żołnierzom o pierwszych aresztowaniach żołnierzy Armii Krajowej i proszą o przechodzenie na stronę niemiecką.
Marsz na Berlin, dzień i noc, uderzają się jeden o drugiego, prawie śpiąc w marszu.
W Berlinie kompania blokuje drogi ucieczki Niemców, od zachodniej strony miasta. Niemcy masowo oddają się w niewole Amerykanom, by uciec od Rosjan.
Pod Kremnem w Niemczech Mieczysław znów został ranny, ale pozostał z kompanią i nie poszedł do szpitala.
Kompania wraca do Polski koleją do Katowic. Mieczysław kończy szkołę średnią i zostaje w wojsku do 1949 r. Wtedy cudem ściąga rodziców i pięcioro rodzeństwa z Kołomyi do Kluczborka, woj. Opolskie. Cała rodzina ma rosyjskie paszporty. Mieczysław odchodzi z wojska i pracuje aby utrzymać swoich biednych, wygłodzonych przez Sowietów Rodziców + 5-cioro rodzeństwa z Kołomyi, Wschodnia Małopolska (wtedy już ZSSR)
W 1956 r. poznaje Stefanię i zakłada własną rodzinę. Żona umożliwia mu zrobienie zaocznych studiów ekonomicznych. Mają 4-kę dzieci i wszystkie też kończą studia.
W 1978 r. Mieczysław jako bezpartyjny jest prześladowany przez PZPR w Kluczborku za przegląd (szukanie w SB/UB etc.) członków ZBoWiD, którego przez lata był prezesem.
W 1990 r. w wolnej Polsce z żoną Stefanią, jako skarbnikiem, zakładają organizacje Kresowiaków i odbudowują 10 kościołów na Kresach oraz sponsorują polską młodzież.
W 1996 r. przyjeżdża do Vancouver i włącza się w życie żołnierzy w PVA
Podporucznik Mieczysław Budzianowski umiera w obecności córki Małgorzaty w Polsce 28 lipca 2022 w wieku blisko 97 lat.
Wojsko Polskie wysłało Asystę Honorową na pogrzeb bohatera wojennego, prowadzony przez księdza Marka, kapitana Wojska Polskiego i kapelana wojskowego przez 30 lat. Mówi on na kazaniu: „Pan Bóg zada Wam tylko jedno pytanie po śmierci: Czy kochaliście? (kraj, bliskich..)”
Mieczysław bardzo kochał swój kraj, bo jako 17-letni chłopak zdecydował się za niego walczyć, choć po wojnie stracił ojczystą ziemię (Kresy). Kochał swoja Rodzinę. Chciano go zastrzelić, kiedy zażądał od rosyjskich urzędników w Krakowie w 1952 r. wymiany ich paszportów na polskie.
Jako Prezes Związku Kresowiaków pomógł Polakom na Kresach, odbudować 10 kościołów.
A w 1996 r. przyjechał do Kanady, by pomóc wychować swoich 2 kochanych wnuków!
Chwała i wieczny odpoczynek dla Żołnierza, który wierzył w wolność!
ODZNACZENIA:
Krzyż Walecznych – Virtuti Militari * Medal Zasłużonych na Polu Chwały, Medal za Zdobycie Warszawy * Medal za Odrę, Nysę i Bałtyk * Medal za Walki o Berlin * Medal Zwycięstwa i Wolności * Krzyż Kawalerski Odrodzenia Polski * Medale z 1945 r. rosyjskie i czeskie * Złota Odznaka Kresowa
Po zakończeniu Drugiej Wojny Światowej, w Brytyjskiej Kolumbii osiedliła się grupa polskich żołnierzy, którzy w obliczu okupacji sowieckiej w Polsce i niemożności pozostania w Anglii zdecydowali się na emigracje do Kanady. Jednakże warunkiem pozostania w Kanadzie było podjęcie dwuletniego kontraktu na prace rolnicze lub w kopalni. Po wygaśnięciu kontraktów większość byłych żołnierzy polskich pracujących w Brytyjskiej Kolumbii osiedliła się w Vancouver.
W roku 1948, zanim została zarejestrowana organizacja Polish Veterans Association in BC, kombatanci w Vancouver nazywali się “Polish War Veterans”.
W 1951 roku wspólnie z Polskim Towarzystwem “Zgoda” istniejącym w Vancouver od roku 1926, utworzona została fundacja o nazwie Dom Polski. Nowo osiedlona społeczność polska zaangażowała się w organizowanie polskiej szkoły i biblioteki, i pomagała przy budowie polskiego kościoła. Wystawiano polskie spektakle teatralne i organizowano spotkania rozrywkowe pod nazwą „Podwieczorek przy Mikrofonie”. Polonia brała udział w obchodach uroczystości narodowych i patriotycznych.
Organizacja Polish Veterans Association in BC została oficjalnie utworzona 7 października 1954.
Statut organizacji/ Constitution 1954
Po zarejestrowaniu organizacja nabyła osobowość prawną, co pozwoliło jej na zakupienie działki przy ulicy Jeffrey Street w Burnaby. Ta pierwsza udana inwestycja, po sprzedaży w 1968 roku pozwoliła na zakup budynku w Vancouver, bliżej centrum życia polonijnego.
W 1970 zakupiono starą pralnię pokaźnych rozmiarów przy 1134 Kingsway w Vancouver, w pobliżu Kościoła Św. Kazimierza. Opracowano plany przebudowy i zebrano potrzebne fundusze, które pochodziły głównie z prywatnych darowizn lub pożyczek. Prace budowlane w znacznej mierze przeprowadzono własnymi silami.
Wykończony budynek, zwieńczony napisem Polish Veterans Association in BC był oddany do użytku we wrześniu 1971 roku. Obiekt ten pozostaje siedzibą Polish Veterans Association in BC do dnia dzisiejszego.
W 2019 roku PVAinBC obchodziła 65 rocznicę powstania. Organizacja podtrzymuje pamięć o polskich żołnierzach, którzy walczyli o wolną i niepodległą Polskę i kontynuuje współpracę z innymi organizacjami polonijnymi. Polonia nadal chętnie bierze udział w obchodach uroczystości narodowych i patriotycznych organizowanych przez Polish Veterans Association in BC.
Z okazji 65-tej rocznicy istnienia organizacji został zorganizowany uroczysty bankiet, który odbył się 19 października 2019 roku w domu Polish Veterans Association in BC.